Ayu
Genin
Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Thorn-Gakure Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:47, 09 Lut 2009 Temat postu: Light [N] [NZ] |
|
|
Więc na początku MUSZĘ zdradzić - tak, opowiadanie będzie NaruHina. Dlaczego? Jak to dlaczego? Kocham NaruHina : ) (za to nie trawię SasuSaku, ale nvm, bo mnie utopicie w Wiśle/Warcie/Odrze czy gdzie macie bliżej :C) Ale "Awake" nie zostawię, po prostu nie wiem co zrobić i dam znając życie jutro, jak to przetrawię w nocy (co robi Ayu w nocy? :3 Tajemnica służbowa NASA XD) Opowiadanie będzie o realnym świecie Naruto.Co i jak wymyśliłam dowiecie się z czasem : ). Powiem tylko,że Sakurze włosy zmieniłam na rude bo to nierealne, żeby mieć różowe, a w mandze ma takie szare więc to znaczy, że mogą być rude : ). Btw. to najbardziej chaotyczne i beznadziejne opo, które wyszło spod mojej klawiatury firmy Logitech (taki klubowy tekścik cheche :3) więc proszę być delikatnym ;p. Tak więc nie zrzędzę już jak przekupka na targu i daję niesamowicie nudny rozdział.
Zaspany trzynastolatek szedł ulicami miasteczka Konoha. Tak długo czekał na ten dzień - koniec roku szkolnego! Obmyślał,co będzie robił w wakacje. Gdzie pójdzie,kogo odwiedzi, z kim będzie się spotykał. No i oczywiście będzie trenował. Solo. Wróci po wakacjach i będzie najlepszy!
Nastolatka skręciła w kolejną uliczkę. Spojrzała na zegarek i skrzywiła się. Sasuke pewnie już jest, pomyślała z niechęcią. Dobiegła do budynku, wchodząc pospiesznie. Podbiegł do niej wyższy o pół głowy blondyn. Uśmiechnął się na sam jej widok.
-Cześć, Sakura-chan! - przywitał ją wesoło, rumieniąc się lekko.
-Tak,hej. - odpowiedziała niezbyt przejęta entuzjazmem chłopaka. - Widziałeś może Sasuke?
Wysoki czarnowłosy uczeń stanął za nią.
-Szukasz mnie? - zapytał tajemniczo.
-Sasuke, hej! - dziewczyna obróciła się o 180 stopni i rzuciła się brunetowi na szyję. Niestety, chwile bycia sam na sam z z bożyszcze dziewczyn w szkole nie trwały długo. Natychmiast do czarnookiego podbiegła niebieskooka blondynka, również rzucając się na szyję Uchihy.
-Sasuke! Będę za tobą tęsknić podczas wakacji.- powiedziała, rzucając Sakurze pełne zazdrości i gniewu spojrzenie. Zielonooka nie pozostała jej dłużna.
-Ja nie. - odparł lakonicznie, odepchnął obie dziewczyny i w najlepsze zaczął dyskutować z Naruto.
-Mówię ci, one mnie tak wkurzają... - skarżył się ciemnowłosy,gestykulując.
-Stary, ja ci zazdroszczę. - Naruto zrobił dziwną minę. - Gdyby do mnie tak laski się zalecały, to bym oszalał ze szczęścia. Masz powodzenie.
-Jak już byś tak miał, znudziłoby ci się, naprawdę. - kontynuowali rozmowę.
-Możliwe. Ale przez dłuższy czas byłoby to naprawdę fajne. - Uzumaki uśmiechnął się.
Rozmawiali tak przez chwilę, aż doszli do końca korytarza. Cała klasa stała pod klasą. Za pięć minut miała się zacząć lekcja.
-Patrz, to Hinata. - zauważył Uchiha, patrząc na niebieskookiego. - Może do niej zagadasz?
-Hm, czemu by nie. - powiedział, odchodząc od kolegi. Puścił do niego oko i podszedł do kruczowłosej dziewczyny.
Kolejny dzień. Ostatni. Na szczęście. Dwa miesiące siedzenia w domu z denerwującym kuzynem, faworyzowaną siostrą i ojcem, który zazwyczaj zachwycał się nad siłą i determinacją Hanabi, albo krzyczał na Hinatę, żeby się przyłożyła do treningów. Zaszyje się w sobie, może trochę poczyta albo Kiba gdzieś ją wyciągnie. Będzie siedzieć samotnie w lesie, może kogoś spotka, pogada i to wszystko. Kolejne nudne wakacje. Jak co roku.
-Cześć Hinata! - wesoły niebieskooki uśmiechnął się szeroko, drapiąc się w tył głowy. - Co u ciebie?
Dziewczyna zarumieniła się, spuściła głowę i zaczęła nerwowo ugniatać kawałek białej koszulki.
-Cześc Naruto...-wybełkotała, zaciekle wpatrując się w czubki swoich trampek.
-No...więc co u ciebie? - chłopak nie dawał za wygraną. Szczerze wolała przypatrywać mu się z ukrycia lub z daleka, niż bezpośrednio z nim rozmawiać.
-W-wszystko w po-porządku... - powiedziała, prosząc Boga o dzwonek na lekcje. Jej błagania zostały wysłuchane. Szkołę przeniknął głośny dźwięk dzwonka, wzywając uczniów do ich klas.
-No nic. - Naruto wydawał się lekko zawiedziony. - Porozmawiamy po lekcjach, dobrze?
Podbiegł do swojego kruczowłosego kolegi, wymieniając ostatnie uwagi przed wejściem do sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|