Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chihiro
Jonin
Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Nilfgaardu Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:54, 26 Maj 2008 Temat postu: Duchy...:O |
|
|
Duchy...Ojoj na samo to słowo przechodza mnie ciarki i przypominają się najstraszniejsze horrory...
Załozyłam temat bo chciałam sie dowiedziec czy po pierwsze wierzycie w owe postacie i czy kiedys spotkało was cos takiego co mozna było zaliczyc do kontaktu z duchami...
Jednego ramu miałam tak że byłam sama w domu i nagle światło sie zapaliło...Znaczy sie jak by ktoś nacisnoł włącznik( mam taki specyficzny dzwięk take "puk") i wogul;e świtało sie nie zapaliło..
Może i wyobraźnia ale ja myśle że co innego...Od poczatku w tym domu wyadawało mi sie że sa tu duchy.. (ok 9 lat...)czasami widze jakies plamy... Jeszcze raz spojżę a tam nic nie ma...No masakra... Albo moja mama wyszła z psem i wróciła (ok 22 ) ja chce zapalic światło a tam zarys postaci... Patrze jeszcze raz a tam nic nie ma...Musiałam wyjść na klatke bo taka obsrana byłam...
Wy też macie podobne "rzeczy"?Jeśli tak prosze wypowiedzcie się bo czuję się dziwnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Trish
Hokage
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Oświęcim. Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:25, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Powiem ci szczerze, że sama nie byłabym założyć tego tematu. Wiele osób uważa takie coś za... śmieszne, głupie, a takich ludzi za psychicznie chorych. Jednak cieszę się, że nie tylko ja mam podobne "schorzenia".
Może to wydać się wręcz śmieszne, ale na moim miejscu byście tak nie mówili. Otóż od pewnego czasu, kiedy zaczęłam się zajmować magią, a głównie parapsychologią, takie rzeczy zaczęły się dziać w moim życiu. To trochę śmieszna historia, ale prawdziwa.
Za każdym razem kiedy wchodziłam do wanny i kładłam się w niej, zamykałam oczy, przed nimi widziałam bardzo wyraźny czarny kontur postaci, mężczyzny, który trzyma w ręku nóż i chce go wbić w brzuch. Za każdym razem, kiedy to widziałam miałam dość wanny i kąpieli. Bałam się tam wchodzić. Jednak pewnego razu wzięłam się na odwagę i wytrzymałam z zamkniętymi oczami tak długo, aż ów postać uderzy mnie w brzuch. Postanowiłam zaryzykować. Owszem poczułam coś, ale to było jakby muśnięcie, a mi nic nie było. Od tamtego czasu owy mężczyzna zniknął. A ja szybko zaczytałam się w runach i w pokoju na półce wisi znak, który odstrasza takie a nie inne rzeczy, ogólnie negatywne emocje.
Ale pamiętam, że od zawsze bałam się duchów. Odkąd oglądnęłam jeden program o nich jak byłam mała, teraz mam pewne "odchyły", które nawet teraz mi zostały. Np. Muszę być całkowicie przykryta kołdrą i tylko głowa może mi wystawać. Boję się po prostu, że ktoś mnie zaraz chwyci za rękę, albo nogę, albo jeszcze gorzej, utnie mi ją czy coś. Od tamtego czasu paniczne boję się jeszcze ciemności. Jednak zaciekle próbuję z tym walczyć, jak na razie z mizernym skutkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AleXa
Sannin
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Aaaaaa... nie powiem ^^ Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:14, 26 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Hehe ja tu widzę, że i ja nie jestem jedyna świrniętą ( oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu, o ile takie ma).
Moja historia... No cóż... Jestem paranoiczka i boję się prawie wszystkiego... Powiem wam najgłupszą historię jaką słyszeliście... Dawno dawno temu... Mój kuzyn ( taaaki stary- 19 lat) Powiedział mi, że pod łóżkiem mieszkają potwory, które ucinają nogi xD. Może to i głupio brzmi, ale do 13 roku życia skakałam z łózka najdalej jak mogłam :/... teraz sama się z tego śmieję jak idiotka, ale tak było xD i powiem wam, że do tej pory mam ogromne opory przed każdego rodzaju szczelinami. Zawsze sobie wyobrażam, że wysunie się stamtąd jakaś ręka i złapie mnie za nogę :/ a potem wciągnie... Powiem szczerze, że kanały to dla mnie horror i za każdym razem akurat przy nich się potykam... Może i mnie się to często zdarza, ale przy kanałach zawsze. Chodzi mi o to, że to nie jest paranoja tylko prawda xD Nawet już moi znajomi to zauważają i zawsze odciągają mnie od każdej dziury :/
inne moje dziwactwa... W zerówce coś zawsze mnie łapało pod nogi pod stołem... Wszyscy zawsze tłumaczyli, ze to jakieś inne dziecko, ale ja nigdy nie wierzyłam... pamiętam, że wtedy robiłyśmy sobie jaja z koleżankami i się śmiałyśmy z duchów... Jeszcze tego samego dnia o 12 w nocy włączyła mi się wieża (stereo ?!) na cały głos... Nie wiem jaka była tego przyczyna, ale mojej najlepszej przyjaciółce talerz wypadł z szafki raniąc ją w nogę... A nikt go nie dotykał... Możecie nie wierzyć i nie zdziwię się, ale to wydarzyło się na serio...
Jak i również podobnie jak Trish nie zasnę dopóki nie będę miała okrytego całego ciała... Do niedawna w ogóle musiałam mieć zaświecone światło w przedpokoju i koniecznie tę świadomość, że ktoś w domu jeszcze nie śpi... Inaczej po prostu nie spałam całą noc... Albo budziłam się z krzykiem... mam jeszcze ZOK ( zachowania obsesyjno kompulsywne) u mnie objawia się to tym, że nie zasnę dopóki nie mam pewności, że drzwi są zamknięte... I zamykam je... Wracam do pokoju i zaczynam się zastanawiać, czy je zamknęłam... Więc wracam, upewniam się i z powrotem... Może to i dziwne ale mogę tak zrobi 20 razy xD. Ale wracając do duchów... Za każdym razem kiedy wychodzę z pokoju wydaje mi się, że ktoś stoi za mną ;/ Zapalam światło w każdym pomieszczeniu i patrze dokładnie czy gdzieś się coś nie rusza czy coś... Błagam nie uważajcie mnie za świra.
I jeszcze ostatek... Dwa dni temu w nocy, jak zawsze miałam uchylone okno ( bez tego nie zasnę) i usłyszałam jakieś dziwne głosy... Pomyślałam, że ktoś przechodzi pod moimi oknami... Mieszkam w bloku na parterze więc o to nie trudno... Ale głos ani się nie nasilał ani nie słabł... Po chwili się skapnęłam, że to brzmi jak piosenka... Pomyślałam, że to z radia ( bez włączonego też nie usnę ^^") Podeszłam... przyciszyłam... Muzyka nie ustała... Powiem szczerze, że bałam się jak cholera :/ Zamknęłam okno i okryłam się kołdrą i dwoma kocami... Nie usnęłam przez cała noc...
Wiem wiem... Jestem świrnięta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abi
Student akademii
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z kinder Niespodzianki ;3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:36, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Czyli nie ja jedna jestem tu hm.. 'inna'.
Odkąd pamiętam bałam się duchów. W ogóle bałam się wielu rzeczy, a teraz to się nasiliło.
Nie zasnę jeśli radio jest wyłączone, a roleta na oknie zasunięta.
Muszę mieć wiele poduszek, np. jaśków wokoło głowy, inaczej cholernie boje się tego głupiego okna.
Zawsze mam wrażenie [a to wszystko przez Kryminalnych, Detektywów, w11 i inne tego typu programy], że gdy zasłaniam roletę, jakiś facet z nożem czai się za moim oknem, żeby mnie wystraszyć. Co najśmieszniejsze ja boje się bardziej cienia tego faceta niż jego twarzy, wyobrażam sobie, że pomimo cienia widzę te jego obłąkaną twarz i nóż. To chyba największa moja obsesja.
Prócz tego mam Arachnofobię [lęk przed pająkami], nie usiądę w samochodzie przy drzwiach [nawet jeśli są zamknięte tym dzyndzelkiem mam wrażenie, że wypadnę] i lęk wysokości.
A teraz najgłupsze: Kiedyś bałam się słońca... Miałam takiego dużo starszego kolegę u cioci na wsi i kiedyś jak oglądał z wielkim zainteresowaniem zachód słońca, na polu zapytałam się, czemu na to patrzy, a on mi powiedział, że kiedyś tego słońca może już nie być, wypali się, wybuchnie. Tak się wtedy przeraziłam, że jak wychodziłam na dwór to nie patrzyłam w niebo, na słońce, a jak przed spaniem zobaczyłam księżyc przez okno to nie zasnęłam całą noc. Miałam wtedy 10 lat to było między 3, a 4 klasą podstawówki, lęku dopiero wyzbyłam się pod koniec 4 klasy dzięki rozmowie z panią od przyrody, która powiedziała mi, ze owszem słońca niebędzie ale za tysiące, może miliny lat. ;3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 9:25, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jak widzę wszystkie mamy dużo do powiedzenia na ten temat, ja również. Hmm, więc zaczynam się produkować
wierzę w duchy, koniec kropka ^^ kiedy siedzę sama w domu, muszę mieć pozapalane wszystkie światła inaczej, choćby mój kochany Białystok nawiedziło tornado, nie opuszczę pokoju za którego granicami panuje ciemność.
Ponadto, kiedyś mój tato, moja ciocia i kilka innych osób wywoływało duchy..pierwszy duch podał im swoje imię i nazwisko i powiedział, że był nauczycielem historii w tutejszej szkole [co później okazało się prawdą, sprawdzali kroniki, akta itp.]
drugi natomiast nie powiedział nic, tylko poruszył kilka razy talerzykiem.. potem skończyli seans spirytystyczny.
Lecz gdy skończyli czuli się dziwnie.. niespokojnie. gdy poszli spać, o 2 w nocy z radia stojącego na drugim końcu pokoju zaczęła lecieć muzyka nastawiona na FUL. I TO NIEMOŻLIWE, ŻEBY KTOŚ JĄ WŁĄCZYŁ.
postanowili zobaczyć, czy ten drugi duch odszedł. okazało się, że nie chciał się odczepić.. ale potem jakoś im się udało go odwołać. O_o
z wywoływaniem duchów na prawdę nie ma żartów..
ahh.! jeszcze mam tyle do powiedzenia na ten temat, ale nie wszystko na raz, bo nie będzie Wam się chciało czytać, moi drodzy.
kurczę, przeczytałam wasze posty, napisałam mój.. siedzę sama w domu i zaczynam się bać. jezu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chihiro
Jonin
Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Nilfgaardu Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:48, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cala żyjesz?! To dobrze ^^ Juz się bałam ^^
Ja równiez boję sie panicznie ciemności ... Nie pójde do pokoju gdy jest zgaszone światło.. Ale najgorsze jest to że kidyś zabrakło prądu a była 17 ( zima to już ciemno) i byłam z kolezanka same w domu... myslałysmy że się ostamy... ona ,poszła fdo pokoju na chwilę z latarką...A ja siedziałam na oknie i wydzwaniałam do mamy... nagle wchodzy postac do pokoju.. Jezu.. A to ta wariatka Oliwcia...Odrazu pisk...A;le teraz sie z tegfo śmieję...Przyznam sie że do dzisiaj śpie z mamą... ( Moj tata jest w norwegi więc boimy się spać w innych pokojach ^^) Jak oglądamy z mamuś horrory... ( jesteśmy fankami^^ Tylko tych o duchacvh...)To spimy odrazu..Ja zamykam oczy i ich nie otwieram! Kiedyś oglądałam 997 i tam jest tak wszystko ładnie pokazane.. Każde morderstwo ^^ no I cHi oglądała i było tam o morderstwie kobiety że była strasznie zmasakrowana...Jak to u babci meble są wysokie,ciemnie i straszne... Za każdym razem kiedy śpie u babci jestem odwrócona do ściany przykryta najszczelniej jak się da,i wysaje mi tylko nos...Czasami wytkne głowe ale boję sie że ktoś mi ją utnie...No i wracając do tego 997 to swojego czasu myslałam że ta zmasakrowana kobieta jest w szafie babci... Wiem smieszne ale takie cos dla dzieciaka to masakra...
I teraz przypuszczam że nawet o tym nie myslałyście i nic wogule najstraszniejsza historia jaką znam...Znaczy sie to prawda...Jesli nie macie czasu to przeczytajcie kiedy indziej bo długie^^:
Mój wujek mieszka w angli i tam ma kolegę Stiwa xD (oj no spolszczyłam^^) ten Stiw i jego ojciec widzą duchy... No i ten Stiw chodzi na takie zajęcia i uczy sie jak z nimi rozmawiać odsyłać je do tamtego świata i wgl...Leczył moją mame na odległośc ^^ tzn leczy... Widzi jej chakre ( ale zajebiaszczo! Normalnie byakugan ^^) i punkty sakralne ( nie mylić z tenketsu bo to zupełnie inna dziedzina niż anime naruto !) I u jego brata w domu (Stiwa brata) dziecko nie mogło spac...No to Stiw swoim "Byakuganem ^^" popatrzał się na pok\ój i wiece co?! Okazało się ze pokój malucha był miejscem spotkan duchów czy że odsyłały się do innego świata nie wiem... Wiem że była tam masa duchów! Dalej nie wiem bo wyszłam z pokoju bo się bałam jak mi to mama opowiadała...Ale ten Stiw nieodesłał tych duchów jeszcze (chyba) bo po leczeniu mojej mamy stracił dużo mocy czy czegoś tam i nie maił na to siły...Mam nadzieję że wszysto już jest ok ale ta historia mną wstrzasneła...On widzi takie białe plamy i jego ojciec też.. Widac odziedziczył to..Cieszę sie że nie jestem jedyną wariatka na tym forum ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 17:08, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Chi.! Żyję..jeszcze
Ta opowieść o spolszczonym Stiwie i jego ojcu.brr. ciary.!
wracając do tematu. oglądał ktoś może film 'Głosy'? Przytoczę wam [mniej-więcej] jego treść: Jest mąż i żona. Żona ginie, a mąż zaczyna się porozumiewać z jej duchem za pomocą urządzenia, którego nazwy nie mogę sobie przypomnieć. BAKA.. -.-
Urządzenia te istnieją na prawdę, a chodzi w nich o to, że włącza się taki ekran [.i takie szumy są na nim, jakby coś przerwało sygnał] po czym włącza się kasetę. Gdy kaseta się skończy, odtwarza się ją od tyłu i możliwe, że usłyszy się jakieś głosy duchów..a na ekranie zobaczy się zarysy jakichś postaci.
Bywały przypadki, że ludzie GINELI po jakimś czasie korzystania z tego urządzenia. Jest to niepojęte i niewytłumaczalne przez naukowców, którzy uważają się za niezwykle mądrych. a guzik.! bo wcale nie są. tego NIE DA się racjonalnie wytłumaczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taida
Genin
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec. Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:43, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Tai w duchy wierzy. Niekoniecznie te złe. Bardziej w to, że... Zresztą, długa historia. W każdym razie u mnie w rodzinie zdarzyło się jedno takie... spotkanie.
To było jakieś piętnaście lat temu. Moja ciocia kładła się spać. Było ciemno, a w przedpokoju świeciło się światło. Można powiedzieć, że w pokoju, w którym leżała panował półmrok. Tuż przy drzwiach stało łóżeczko z małym dzieckiem. Ciocia leżała w łóżku, rozmyślała. Niedawno zmarł jej brat, więc wiadomo, co czuła, myślała. W pewnym momencie zobaczyła, że nad łóżeczkiem pojawił się czyjś cień. Po prostu ciemny zarys postaci. Sylwetka. Nie widziała twarzy, ale wiedziała, kto to był. Wołała, prosiła na próżno. Istota nie zwracała na nią uwagi. Pochylała się tylko nad dzieckiem, a ono wyciągało ku niej ręce, śmiało się. Niedługo po tym - zniknęła.
Do dzisiaj moja babcia [wraz z ciocią] wierzy, że ojciec przyszedł pożegnać się z dzieckiem. Zanim odszedł.
Dlatego myślę, że duchy istnieją. Ale nie, żeby szkodzić. Po prostu są.
Trish napisał: | Odkąd oglądnęłam jeden program o nich jak byłam mała, teraz mam pewne "odchyły", które nawet teraz mi zostały. Np. Muszę być całkowicie przykryta kołdrą i tylko głowa może mi wystawać. Boję się po prostu, że ktoś mnie zaraz chwyci za rękę, albo nogę, albo jeszcze gorzej, utnie mi ją czy coś. Od tamtego czasu paniczne boję się jeszcze ciemności. Jednak zaciekle próbuję z tym walczyć, jak na razie z mizernym skutkiem. |
Zupełnie jakbym czytała o sobie. Robiłam identycznie, jak byłam mała. Teraz co prawda już nieco z tego wyrosłam, ale boję się ciemności. xD Może to głupio brzmi, więc wyjaśniam. Jak zostaję sama w domu, bo rodzice gdzieś sobie idą, to muszę mieć zapalone światła. Kiedy idę gdzieś po ciemku mam wrażenie, że przede mną wyskoczy nagle jakiś duch. Czyli podobnie jak Al. ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Style edur
created by spleen &
Programy.
|