Stosunek społeczeństwa, do fanów m&a.

gusii

Myślę, że temat nikomu nie jest obcy. Na pewno usłyszeliście kiedyś (niekoniecznie wprost), negatywne opinie na temat fanów anime. Sama spotkałam się, z tym też zjawiskiem, chociażby w domu. Przykładem będzie tu moja mama, która do tej pory nie pojmuje, co też mnie zachwyca w 'chińskich bajkach'. Również na forach internetowych: oglądasz bajki?
Czy też: może zajmijcie się czymś, bardziej poważnym?
Dzięki Bogu, mam przyjaciół którzy akceptują me zamiłowania. Oczywiście nie dzielę, się tym z całym światem- po prostu boję się opini, ale najbliżsi wiedzą o co kaman Wink

Jak jest u Was? Czy spotkaliście się, kiedyś z głupimi tekstami, obrażaniem, tudzież wyśmiewaniem, z fanów m&a? Czy wasi znajomi/rodzice uważają, to za zupełnie normalne?
A może ukrywacie, swe hobby przed innymi?
Jak myślicie, skąd ten negatywny stosunek. Jak mniemam, połowa ludzi, którzy zawzięcie obrażają fanów, nigdy w życiu nie miała styczności z mangą, czy też anime. Jak można, wyśmiewać coś czego się nie zna? Czy to kolejne zjawisko głupoty ludzkiej, czy też może istnieją pewne ‘dobitne’ powody... ?

BTW. Próbowaliście, kiedyś rozmawiać o tym z nauczycielem od Religi? xD Ja kiedyś się wygadałam, i reakcja kolesia była naprawdę komiczna ;]

Taida

Powiem tak: U mnie w szkole, w klasie ostatnio jest jakaś dziwna... Narutomania, a co za tym idzie, ludzie napalają się również na inne anime. Więc kiedy powiem, że interesuję się M&A raczej nikt mnie nie wyśmieje. Kiedyś to owszem, coś niecodziennego, wręcz zabawnego. Bajki, komiksy. Przecież to dla dzieci. Ale teraz nie ma w tym już nic dziwnego.
Stosunek moich rodziców również uległ zmianie. Na początku krzywo na mnie patrzyli, gdy wracałam z Empiku obładowana tomami Naruto. Chociaż nie tylko. Potem zaczęli marudzić, że lepiej wzięłabym się do nauki, a nie oglądała bajki. Ale w końcu się przekonali. Nakręciłam nawet moją ciocię na mangę. xD Regularnie zabiera mi `Wspomnienia Demona`.

Nauczycielka od religii? Nie. Za to babka od angielskiego owszem. Chciała mi wkręcić, że rano na TVP1 puszczają anime. xD

Ayame

Hm, u mnie raczej rodzice nic co do tego nie mają. Nie przeszkadza im to, bo w ogóle się nie interesują. Raczej zwracają uwagę na jakoby całokształt, czyli to, że za długo siedzę przy kompie. Ale to nie o tym.
Ehm, moja szkoła jest mała, kilka osób wie cokolwiek o "Naruto", reszta nie ma zielonego pojęcia o czymś takim jak anime czy manga. Chociaż kiedyś był u mnie kolega i akurat na tapecie miałam obrazek z mangi, spodobał mu się tak bardzo, że chciał sobie takie ściągnąć. Ale na tym się skończyło, bo zapomniał i nie chciał sie zagłębiać.
Hm, a o tych niby "bajkach" jak wielu ludzi to nazywa, wiedzą tylko moje dwie najlepsze przyjaciółki i właściwie tylko one to akceptują. Mogę nawet z nimi o tym porozmawiać, bo mnie wysłuchają i jedna zawsze dopowie coś od siebie, bo interesuje się fantastyką i zawsze ma szansę na zetknięcie z anime.
Sądzę też, że gdyby znajomi z klasy dowiedzieli się o moich zainteresowaniach i chociażby pisaniu bloga nie daliby mi spokoju do końca życia. Pewnie nie wiedzac o tym nic zaśmiewaliby się ze mnie, że oglądam bajki.
Dla nich jest to coś głupiego już z wierzchu, nie znają tego i nie chcą poznać, a jednak oceniają.
Boję się w ogóle o czymś z tym związanym w ich obecności wspominać.
Na razie pozostawiam to w tajemnicy i wątpię by kiedyś ktoś oprócz tych dwóch osób dowiedział się o tym.
Zresztą nie muszą, bo mi na tym nie zależy. Ważne, że mam was... choć czasem dobrze byłoby mieć wspólny temat do rozmowy z kimś kto mieszka obok ciebie lub w bliskiej odległości.

gusii

Masz fajnie Taida. U mnie, gdybym wspomniała Naruto, zaraz byłabym kojarzona z jetixem.
Ogólnie Trudo przyznać, się do oglądania anime, gdy połowa szkoły to pokolenie fotki.pl/technomaniacy/barbie i dresiarze. Oh no i skejci.

Taida

Gość

stosunek społeczeństwa do fanów m&a? W moim otoczeniu - jak najbardziej pozytywny.
Znajomi akceptują to, że 'dostaje orgazmu' jak tylko widzę jakąś postać z Naruto,czy też innego oglądanego przeze mnie anime.. lub gdy robię maślane oczy gdy tylko ktoś wspomni o Japonii [bądź jej okolicach, np. na geografii Razz

].
wiem, że nie każdy toleruje fanów tego typu. wg. mnie jest to okrutne.. lubić/nie lubić kogoś tylko i wyłaczie dlatego, że lubi Japońską sztukę [bo przecież m&a, w jakimś stopniu nią jest!]. na szczęście mam Was, moi drodzy ^^ :*

Chihiro

Nie...Ja nie moge nikomu powiedziec z najblizszego otoczenia nawet...oprócz Łukaszowi...Mój przyjaciel Czaruś ^^ po prostu mnie wysmiał T_T Na hyperze leca różne anime i często piszemy sobie sms gdy trwa anime oto przykładowa rozmowa:
<Chi>Nie pisz teraz bo oglądam anime!
<Czaruś> O boże a ty znowu te bajeczki?! xD
<Chi> To nie bajeczki! Bajeczki lecą na mini mini a ja oglądam poważne anime dokumentalne! ^^
I to cała rozmowa ... Za pół godziny kończy się anime i gadamy normalnie...Moja klasa dzieli się na takich jak Czaruś i takich jak Łukasz ( Łukasz akceptuje to że jestem najaraną fanką anime i wszelkiego rodzaju "bajeczki" Bo jego brat też jest najaranym fanem naruto ^^ i jest na forum ( Nick : Tora ^^ serdecznie cie pozdrawiam jeśli to czytasz ^^)) na Temat anime rozmawiam tylko z "bardziej dojżałą" częścia klasy czyli :
Donia, Angela i Karolina...Reszta (28 osób) to ludzie którzy nie widza róznicy między anime a zwykłą bajką...
Niedawno spotkałam się z nietolerancją co do japonskiej muzy! To już mnie rozwaliło na wstepie...!

Trish

U mnie w domu nic sobie z tego nie robią. Jednak rozróżniają Chiny od Japonii ;D Ostatnio miałam nawet taką małą komedię w domu. Mama krzyczy do siostry z kuchni, która jest w pokoju (ja jestem w kuchni z mamą) "Kiedy jedziesz do tej wioski japońskiej?", na to moja siostra "indiańskiej mamo!", a moja mama do mnie "to przez ciebie, patrzyłam na ciebie i się pomyliłam".
Mój tata raczej się nie wypowiada na ten temat odkąd mu przegadałam. No bo narzeka na mnie, ze jestem dziecinna oglądając takie rzeczy, a ja na to, że sam kolekcjonuje komiksy ze swojej młodości. Zamknął się i już nic nie mówi ;D
Moja siostra ogląda czasem ze mną ;D Ale ona po polsku, bo jeszcze czytać nie za bardzo umie. Jak była chora, ja wracam do domu, a ona biega po mieszkaniu i wrzeszczy "kumalski Sasuke!". Byłam w niemałym szoku. Mama wyjaśniła mi całą sprawę. Po prostu moja siostra oglądała Naruto na Jetixe ;D
A tak ogólnie babcia, dziadek itp. raczej się nie wypowiadają. Pamiętam jak dopiero zaczynałam oglądać Naruto i obejrzałam wszystkie odcinki na Jetix, no i akurat wzięli mnie na imprezę rodzinną (wieelkie nudy), a leciał odcinek kiedy Sasuke zmartwychwstaje. Oczywiście nie omieszkałam się tego powiedzieć w całym gronie starszyzny. Ich reakcja? Wszyscy zaczęli się gapić w podłogę. Autentycznie. Nie wiem o co im chodziło ;D
Co do innych ludzi. Tylko moje przyjaciółki wiedzą o tym, tak to raczej nikt. No chyba, że ktoś podsłuchiwał moje rozmowy z Carolynn ;D Raz miałam szokującą przygodę. Szłam z bodajże różańca do domu (bierzmowanie) z taką jedną koleżanką z klasy, a ona nagle. "Oglądasz czasem Jetix?" "no czasami" "a widziałaś tam taką bajkę, no... jak ona sie nazywała? no był koleś w pomarańczowym dresie i laska z różowymi włosami i taki jeszcze z czarnymi." "naruto?" "no właśnie! to mój kolega to ogląda, tylko nie na Jetix, ale gdzieś w necie". Wyobrażacie sobie jaki miałam zawał? Od tamtego czasu boję się ludzi ;D Żartowałam ;D
Chyba nie mogę opowiedzieć historii w kościele przed spotkaniem do bierzmowania, co Carolynn? Nasza przyjaciółka narobiła śmiechu ;D (chodzi o tego kolesia {...} z szufladką ;D )

Carolynn

Teraz może ja się wypowiem.
Prawdą jest to, że większość ludzi nie do końca akceptuje to, że inni interesują się M&A, co w ich mniemaniu znaczy - oglądają "dziecinne bajki". Skąd to się bierze? Na pewno dlatego, że wszystkie osoby, które wypowiadają się w ten sposób nigdy nie miały styczności z anime. Uważają, że jest to coś, co zupełnie niczym nie różni się od zwykłych bajek dla dzieci i osoby starsze muszą być naprawdę dziwne, skoro to oglądają. Nie mają pojęcia jak wiele różnych i ważnych wartości niosą ze sobą anime. Nie wiedzą nic. Ktoś, kto nie ma na ten temat pojęcia zawsze będzie się wypowiadał w ten sposób, co sprawia, że większość ludzi ukrywa swe zainteresowania tym tematem. Tylko, że to oni powinni się wstydzić, nie my.
Na szczęście, ostatnim czasem, nastąpił naprawdę duży wzrost popularności M&A. Coraz więcej osób zaczyna mieć z tym styczność, coraz więcej osób się to wciąga. Może kiedyś całkiem normalnie będzie się można przyznać do tego, że się to kocha. I nie usłyszeć żadnych głupich komentarzy.
W moim otoczeniu? Mam przyjaciół, którzy o tym wiedzą i w pełni akceptują. Na początku mogło się im to wydawać dziwne, jednakże teraz, gdy naprawdę dużo wiedzą na ten temat, całkowicie to szanują.
Rodzina? Najpierw się śmiali, że oglądam bajki, a jako że wiedzą, co to jest DragonBall często słyszałam, że powinnam zająć się czymś innym, niż tylko bijatyką. Teraz się już przyzwyczaili i najwidoczniej jest im to obojętne. Wprawdzie moja siostra do dziś się śmieje z "Szatana Serduszko" [ xD], ale raczej nikt się nie czepia, jako że wiedzą, iż to dość niebezpieczny temat. Najpierw wygłoszę kazanie, a w razie czego będę się kłócić. Trzeba bronić swojego ^^
Natomiast jeżeli chodzi o moich znajomych, czy osoby dopiero mi poznane - nie wspominam o takim rodzaju swych zainteresowań. Wolę nie, jeśli miałabym przez to usłyszeć parę niezbyt przyjemnych komentarzy. Jednak nie odczuwam także potrzeby, by się z tym obnosić. Przyjaciele i rodzina więdzą - nikt inny nie musi.
Na koniec dodam, iż naprawdę uważam, że podejście do fanów M&A już niedługo ulegnie zmianie. Coraz częściej wokół napotykam się na osoby tym zainteresowane. Manga się szerzy.